Świat zmienia się szybko. Naukowcy dokonują odkryć dotyczących naszego zdrowia. Zmieniają się także trendy żywieniowe. Śledzimy je pilnie, czytamy o nowych dietach. Ich zwolennicy piszą, że są skuteczne, że świetnie działają. Jak można to sprawdzić? Jak oddzielić to, co wartościowe, od tego, co akurat modne? I jak znaleźć swoją dietę?
Nie istnieje dieta jedna dla wszystkich. Każdy z nas jest inny, ma inne schorzenia, potrzeby – mówi Magdalena Konowrocka, dietetyczka z firmy Optimum Zdrowia. – Jeżeli ktoś proponuje dietę cud dla każdego, to wyprowadzę państwa z błędu, coś takiego nie istnieje.
Dieta to zmiana nawyków żywieniowych. Na całe życie. Dlatego jeśli jej szukamy, warto poradzić się fachowca. Czyli dietetyka. Nauczy on nas, co, ile i kiedy jeść. Ale najpierw zróbmy badania podstawowe – morfologia krwi i mocz lub rozszerzone, zlecone przez lekarza specjalistę. – Ja zawsze proszę – mówi Magdalena Konowrocka – o oznaczenie poziomu witaminy D, gdyż 90 proc. Polaków ma znaczne jej niedobory.
Dietetyk przeprowadza też analizę składu ciała, ocenia wagę oraz inne parametry, analizuje nasz kalendarzyk żywieniowy. Żyjemy w świecie chorób cywilizacyjnych, zaburzenia metabolizmu są na porządku dziennym – sposób żywienia trzeba więc dopasować do tych dolegliwości. Według Magdaleny Konowrockiej problemem jest wchodzenie w diety na własną rękę. Bo chcemy schudnąć, znajoma schudła, to wystarczająca dla wielu z nas rekomendacja. – Nie mamy dużej wiedzy o zasadach zdrowego odżywiania, suplementacji – mówi dietetyk. – Często jedynym kryterium, którym mierzymy skuteczność diety, jest szybko schudnąć. Każdy się cieszy: cudownie, przez pierwszy miesiąc straciłam 10 kg, przez kolejny 20. A potem w ciągu pół roku wraca 25 kg. To niebezpieczne.
Internet nie zna nas, nie widzi naszego ciała, stanu zdrowia, metabolizmu. Nie dopasuje do nas ani diety, ani odpowiedniej wielkości porcji czy częstotliwości posiłków. Dietetyk szuka tego, co gorzej działa. W razie wątpliwości kieruje do lekarza. Uczy obserwowania siebie. Chudniesz wolniej, ale systematycznie, zdrowo – czyli od 1,5 do 3,5 kg na miesiąc
Większość diet w Internecie opisana jest nie tylko jako sposób na stracenie kilogramów. Czytamy, że to idealny „przepis na życie”. Na stałe. Najlepiej zbadaną i zbierającą najwyższe oceny specjalistów są dieta śródziemnomorska i wywodząca się z niej
dieta DASH.
– DASH to dieta numer jeden wśród ekspertów, polecana zwłaszcza osobom z problemami z nadciśnieniem tętniczym, chorobami układu sercowo-naczyniowego, cukrzykom, cierpiącym na depresję, osobom otyłym, z chorobami tarczycy. Ale też trzeba wiedzieć, jak się nią posługiwać – mówi Magdalena Konowrocka. – Choćby jak dobierać wielkość porcji. Dużo zależy od naszej konstrukcji, wzrostu, budowy ciała. Dla dwumetrowego mężczyzny podstawowa porcja będzie inna niż dla drobnej kobiety. Trzeba umieć to ustalić.
Wiele osób decyduje się na modną dietę okienkową, czyli tzw. post przerywany. Czyli pościmy 16 godzin, jemy tylko w ośmiogodzinnym „okienku”. – Jeśli ktoś jest zdrowy, to OK, ale nie jestem zwolenniczką takiego sposobu żywienia na dłuższą metę – komentuje Magdalena Konowrocka. – Najważniejszym posiłkiem jest śniadanie. Trzeba je zjeść do godziny po wstaniu z łóżka. Wtedy przyspiesza metabolizm, organizm dostaje sygnał, że maszyna ruszyła. Inaczej metabolizm zostanie zachwiany. Mamy gorsze samopoczucie, problemy z koncentracją, słabszą odporność. Jeśli zaczynamy jeść od 12–13, mamy mniej czasu, żeby wszystkie posiłki w tym okienku zmieścić. Obciążamy układ trawienny. Jemy wieczorem, kiedy metabolizm zwalnia – i w nocy odkłada nam się tkanka tłuszczowa.
Popularnością cieszy się też dieta ketogenna. – Jemy zdrowe tłuszcze, mało węglowodanów i białka, ale jeśli odnieść się do słynnego wśród dietetyków powiedzenia, że „tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów”, mamy problem, gdyż tego paliwa nie dostarczamy – tłumaczy dietetyk. – Same tłuszcze się nie spalą i zaczną się odkładać w organizmie. Jest to też dieta uboga w wiele składników odżywczych, m.in. w witaminy, minerały, błonnik. Jej dobroczynne działanie zostało udowodnione w przypadku chorych na padaczki lekooporne. Przy niektórych nowotworach. Ale nie powinny takiej diety stosować osoby z chorymi nerkami, wątrobą, trzustką i z cukrzycą.
Wiele osób wierzy, że odpowiednim sposobem żywienia rozwiążą zdrowotne problemy. Magdalena Konowrocka: – Dietetyk jest zawsze za lekarzem. Nie może być tak, że lekarz zalecił nam statyny na obniżenie cholesterolu, a ja idę do dietetyka i odstawiam leki, bo dietą załatwię sprawę. Tylko lekarz może podjąć decyzję o rezygnacji z farmakoterapii. Wielu lekarzy, z którymi współpracuję, kiedy widzi, że jest szansa, żeby wyprowadzić pacjenta samą dietą, nie daje od razu tabletki. Wprowadzamy program żywieniowy. Zazwyczaj się udaje, ale pamiętajmy, że tu nie ma miejsca na eksperymenty.
Pewne zasady są wspólne dla wszystkich diet. Sięgajmy po produkty jak najmniej przetworzone, bez chemii, sztucznych dodatków, glutaminianu sodu itd. Zapomnijmy o „owocowych” jogurtach czy serkach lub produktach typu light czy 0 proc. tłuszczu, kupujmy tylko jogurty naturalne – do nich możemy dorzucić owoce, pestki, naturalne płatki żytnie czy owsiane. Posiłki starajmy się przygotowywać sami, łącznie z pieczeniem mięsa do kanapek. Nie pijmy dosładzanych soków, pijmy za to wodę. Niegazowaną, niemineralizowaną. Przy średniej aktywności fizycznej minimum półtora litra dziennie, przy wyższej – dodatkowo litr. Jak z owocami i warzywami? Radzi Magdalena Konowrocka: surowe warzywa, jeżeli nie ma zdrowotnych przeciwskazań, można jeść przez cały dzień. Jednak owoce poza witaminami zawierają cukry proste. Jedzmy ich mniej niż warzyw i najlepiej do godziny 17. Później, kiedy spada aktywność organizmu, nie zdążymy ich strawić i przekształcą się one w tkankę tłuszczową.
Ważne jest też, jak jemy. Najlepiej wolno, przeżuwając każdy kęs, delektując się posiłkiem. Wtedy i przyjemność będzie większa, i zjemy mniej – sygnał o sytości wcześniej dotrze do mózgu.
Nie ma diety cud, ale każdy może znaleźć taką, która będzie mu służyć. Zdrowiu, sylwetce, samopoczuciu. Szukajmy jej z głową.
1. Leanne Vogel
„Dieta ketogeniczna dla kobiet. Jak odkryć nieograniczoną energię i osiągnąć wagę optymalną w 3 krokach”, Wyd. Zwierciadło.
Poradnik dla kobiet pragnących zadbać o swoje zdrowie. Poznaj, czym jest zdrowe jedzenie, zmniejsz liczbę węglowodanów, zwiększ – zdrowych tłuszczów, a na koniec zaplanuj swoją dietę.
2. Justyna Mizera „Dieta okienkowa. 90 autorskich przepisów”, Wyd. Zwierciadło.
Jak stosować post przerywany, żeby odzyskać zdrowie i stracić zbędne kilogramy
Ważne jest, co powinniśmy jeść, ale także – kiedy i jak często. Justyna Mizera dowodzi, że dieta okienkowa ma pozytywny wpływ na fizjologię organizmu, poprawia nasze parametry zdrowotne.
3. Magdalena Gembacka „Więcej warzyw na talerzu”, Wyd. Marginesy.
Jak skutecznie i bez stresu wprowadzić warzywa do rodzinnego menu. Znajdziecie tu ponad 80 przepisów na proste, zdrowe i kolorowe dania z warzywami w roli głównej. Plus porady, co zrobić, by rozkochać się w zieleninie.
4. Katarzyna Błażejewska-Stuhr „Superkoktajle dla zdrowia i urody”, Wyd. Zwierciadło.
70 przepisów na pyszne koktajle z superfoods. Autorka używa superfoods powszechnie dostępnych, także tych rodzimych. I eksperymentuje ze smakami. Koktajl z brukselką? Podobno jest znakomity!