1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Zdrowie

Serce okiem Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Rozmowa z Rafałem Beckerem

(Ilustracja: iStock)
(Ilustracja: iStock)
Dzięki niemu odczuwamy naszą egzystencję na każdym poziomie. O sercu, władcy wszystkich organów, który zgodnie z Tradycyjną Medycyną Chińską, jest siedzibą radości, z Rafałem Beckerem rozmawia Katarzyna Sołtan.

Dla starożytnych Egipcjan to serce, a nie mózg, było źródłem ludzkiej mądrości oraz ośrodkiem emocji i pamięci. Twierdzili, że w sercu spotykają się naczynia przenoszące nie tylko krew, ale i łzy. A jak na serce patrzyli starożytni Chińczycy?
Podobnie. Serce było i jest dla nich mistrzem krwi i krążenia, co zbiega się z podejściem medycyny zachodniej, a także siedzibą Shen, co możemy przetłumaczyć jako Duch Serca lub Serce-Umysł. Shen jest niewidzialną przestrzenią, która odbiera i przetwarza sygnały wysyłane przez nasze zmysły i intuicję, głównie przez wzrok oraz słuch, i przekazuje je bezpośrednio do energii witalnej qi i krwi. To właśnie Shen odpowiada za wszelkie procesy myślowe, naszą pomysłowość i pamięć. Chińczycy wierzą, że dzięki Shen człowiek szuka w życiu czegoś większego, nieznanego. Nazywają to Sheng Ming, czyli duchowym oświeceniem lub duchową inteligencją. Ponieważ Shen znajduje się w Sercu, jest ono nazywane Cesarzem wśród pozostałych systemów narządów.

Serce jest władcą wszystkich organów?
Najpierw słowo o teorii Zang Fu, która jest jedną z podstawowych teorii Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Według niej mamy dwa systemy „organów”, przy czym warto podkreślić, że nie są to systemy anatomiczne w rozumieniu medycyny zachodniej, ale funkcjonalne.

Pierwszy z nich, Zang, ma za zadanie gromadzić esencję, ducha, energię qi i krew, a drugi – Fu, zajmuje się przetwarzaniem dostarczanych organizmowi substancji, transportem i odprowadzaniem resztek z organizmu. My skupimy się na tym pierwszym.

Do systemu Zang należą: Serce, Wątroba, Płuca, Śledziona i Nerki. Według TMC każdy z tych narządów powiązany jest ze ścieżkami określonych meridianów, a gromadzona w nich energia witalna qi wpływa na nasze samopoczucie fizyczne, mentalne i emocjonalne. I decydującą rolę w tym systemie odgrywa właśnie Serce. Jest najważniejszym organem Zang Fu, bo tak jak cesarz stojący na czele dynastii – zawiaduje całym systemem. Gdy nasze Shen jest spokojne, a bogata jakościowo krew regularnie zasila naczynia krwionośne, panuje równowaga na poziomie ducha i ciała.

A co ma na myśli lekarz TMC, kiedy mówi o sercu? Nie jest to zapewne jedynie mięsień, miarowo pulsujący za mostkiem?
Faktycznie, jest to cały system obejmujący również naczynia krwionośne, krew, osierdzie, a także emocję radości.

O nią, mam wrażenie, coraz trudniej w naszej codzienności, zwłaszcza o radość z drobnych, prostych rzeczy.
Wiele taoistycznych tekstów porównuje naszego ducha do ptaków. Jeśli będą miały sprzyjające warunki, zbudują gniazdo, ale jeśli ich środowisko jest niespokojne, odlecą. Chińczycy uważają, że naturalna radość bycia żywym jest dla Serca podstawą i tworzy dla ducha najlepsze gniazdo z możliwych. Przez radość bycia żywym rozumieją odczucie połączenia ze wszystkim, co nas otacza. To rodzaj radości, który spontanicznie podnosi na duchu i delikatnie rozprzestrzenia naszą energię witalną qi, na przykład kiedy oglądamy zachód słońca, rozwijającą się na niebie tęczę czy budujemy więź z innymi ludźmi. W tym stanie Shen, czyli Serce-Umysł, jest klarowne i zdolne do odzwierciedlania rzeczywistości; nasze oceny są wnikliwe i jesteśmy zdolni do podejmowania decyzji.

Według Chińczyków naszym najczęstszym błędem jest przekonanie, że szczęście opiera się na tym, co mamy, a nie – kim jesteśmy.

Czy radość to również śmiech?
Śmiech może być jak najbardziej jej przejawem. Z fizjologicznego punktu widzenia jest naturalną odpowiedzią na stymulację qi Serca. Jeśli jest adekwatny, uwalnia energię witalną qi i pomaga jej swobodnie płynąć. Natomiast niekontrolowany lub nieadekwatny może być oznaką zaburzenia Serca-Umysłu.

To znaczy, że nadmierna radość potrafi zachwiać naszą emocjonalną równowagę?
Wszystkie emocje pojawiają się w nas jako reakcja na kontakt z innymi lub z jakąś sytuacją. Natura tych reakcji mówi, czy pragnienia w Sercu kierują nas w stronę naszego samorozwoju, czy też odwrotnie – hamują go. Nadmierna radość lub euforia mogą nas za bardzo pobudzać i rozpraszać energię witalną qi.

Chińskie teksty filozoficzne uważają nadmierną ekscytację za groźną, bo przyspiesza krążenie krwi i dekoncentruje umysł. Jeśli jest to proces przewlekły, może doprowadzić do wyczerpania, niepokoju lub przerodzić się w nawyk ciągłej chęci stymulacji. Wynikiem nadmiernej ekscytacji może też być przytłoczenie powiązane z żalem i uciskiem w klatce piersiowej, które zatrzymuje ruch energii witalnej qi.

Nasze serce to arena wielu emocji. Na przykład jego przyspieszone bicie oznacza rodzacą się miłość. Na smutny widok nas boli, gdy zazdrościmy komuś szczęścia, czujemy w nim ukłucie. Kiedy się kraje – czujemy żal i współczucie. Wydaje się, że serce to taki emocjonalny worek bokserski.
Chińczycy wierzą, że jeśli u podstaw systemu Zang znajduje się Serce wolne od pragnień i nadmiernego skupienia na ego, opiniach innych lub wierzeniach – unikniemy nadmiarowych emocji i patologii związanych z Sercem, których przejawem jest pobudzony umysł i niespokojne Shen. Taki brak równowagi manifestuje się jako wewnętrzny niepokój, bezsenność, nadmierne pocenie się, a nawet palpitacje. Ponieważ emocje wywoływane są przez świat zewnętrzny, chociażby przez zalewające nas negatywne informacje w prasie czy Internecie, Chińczycy twierdzą, że najlepiej odciążymy Serce, przekierowując swoją uwagę do wewnątrz, na przykład medytując.

Niełatwo mają ludzie o wielkim sercu, prawda?
Na pewno nie omija ich w życiu gorycz. Co ciekawe, Chińczycy łączą Serce z gorzkim smakiem, który oczyszcza je z nadmiernego gorąca. Owo gorąco może się w nim pojawić na skutek emocji, zbyt pikantnej diety czy też po prostu z powodu zbyt wysokiej temperatury. Smak ten jest również powiązany z cierpieniem. Mówimy czasem, że coś jest dla nas „gorzką pigułką do przełknięcia”. Według mojej nauczycielki Klasycznej Medycyny Chińskiej, Sharon Weizenbaum, cierpienie otwiera Serce. Jeśli dobrze zrozumiemy trudne doświadczenie, z którym przyszło nam się zmierzyć, uświadomimy sobie, że cierpienie spotyka także innych.

Czego nie czują ludzie, o których mówi się, że są bez serca… Życie bez uczuć jest puste, z kolei zbyt silne emocje mogą wywołać pożar.
Ogień w zrównoważonej ilości daje witalność, bo delikatne ciepło jest konieczne do utrzymania życia i wszystkich procesów. Zbyt mała jego ilość sprawi, że nie dojdzie do ważnych procesów transformacyjnych, a zbyt duże gorąco niszczy życie.

W TMC ogień i Serce powiązane są z latem i maksymalną ekspresją energii yang, czyli energii dającej nam aktywność i ciepło. Ogień jest korzeniem Serca, i razem zawiadują krążeniem krwi. Według Chińczyków istnieją dwa rodzaje ognia w ludzkim ciele. Pierwszy z nich nazywa się ogniem cesarskim – umożliwia przechowywanie Shen, odnosi się do światła, klarowności umysłu i mentalnej inteligencji. O drugim opowiem więcej w kolejnym odcinku, dotyczącym systemu Nerek.

Często tym, co nas napędza i rozpala wewnętrzny ogień, są pragnienia i pasje. Dzięki nim chce nam się tworzyć, zmieniać świat.
Chińscy myśliciele widzą je jako główne przeszkody w realizacji potencjału ludzkiego życia i wypełnienia naszego przeznaczenia. Z kolei chińska medycyna rozpatruje je jako główne przyczyny chorób lub słabości, które do tych chorób doprowadzają. Jeśli pragnienia są zbyt intensywne, zaburzają nasze postrzeganie rzeczywistości. Mówiąc inaczej – za duży ogień nas spali, zamiast nas ogrzać. Z kolei brak pasji jako wewnętrznego aspektu ognia Serca pogrąży nas w hibernacji mentalnej i emocjonalnej. Najlepiej, gdyby ten ogień był taki, jak wtedy, gdy gotujemy zupę mocy – a według chińskiej dietetyki gotujemy ją długo na małym ogniu.

I miarowym. Czy w takim razie stoicki spokój to podstawa zdrowego Serca?
Klasyczne chińskie teksty filozoficzne mówią, że jeśli chcemy „odżywić” Serce, powinniśmy działać ze spokojnym umysłem, bez uprzedzeń, założeń, upodobań i unikać impulsywnych reakcji. Jeżeli nasze Serca będą dobrze wyregulowane, nasze narządy zmysłów również takie będą, natomiast nieustannie pobudzane lub przestymulowane mogą zaburzyć percepcję i właściwą ocenę rzeczywistości.

Chińscy myśliciele porównywali Serce-Umysł do zbiornika wodnego – nieporuszony i spokojny daje czyste i adekwatne odbicie życia. Jeśli natomiast powierzchnia jest zmącona, umysł może nie być zdolny by rozróżnić rzeczywistość od wyobrażenia.

Serce, podobnie jak ogień, często reprezentowane jest za pomocą czerwonego koloru, który symbolizuje witalność, optymizm i pasję. Jakie ten kolor ma znaczenie w TMC?
Czerwony to kolor krwi, która współtworzy cenne płyny ciała i oznacza, że krew jest wypełniona Shen. Obecność Shen oznacza inteligencję. Krew przenosi informacje i umożliwia odczucia i percepcję. Emocje, pasje, skłonności, jak również możliwość percepcji i wiedzy, są obecne we krwi i tą drogą wszelkie informacje docierają do kończyn, narządów oraz świadomości i nieświadomości. Jeśli w Sercu są obecne pozytywne doświadczenia, pragnienia i pasje – formują umysł i zmieniają świadomość.

Jeszcze do niedawna serce było postrzegane jako symboliczny organ związany z miłością i emocjami. Dzisiejsze badania naukowe pokazują jednak, że ma ono układ nerwowy, który komunikuje się z mózgiem. To oznacza, że serce ma inteligencję i odgrywa szczególną rolę w naszym doświadczaniu emocji.
Naukowcy twierdzą, że ponad 90 proc. nerwów przenosi informacje z ciała do mózgu, a nie odwrotnie, co oznacza, że serce wysyła więcej informacji mózgowi niż mózg sercu. Przy badaniu zapisu pracy serca widać pauzy – te przerwy w uderzeniach zawierają informacje o stanie emocjonalnym człowieka. Jeśli założymy, że uderzenia serca mają postać fali nośnej, to okazuje się, że emocje modulują sygnały wysyłane przez serce.

Wszelkie pozytywne wydarzenia i sytuacje regenerują nasz organizm. To na przykład takie odczucia jak miłość, troska, wdzięczność, współczucie. Stres natomiast sprawia, że nie potrafimy jasno myśleć, bo zaburza on pracę mózgu. Bijące serce tworzy mierzalne pole elektromagnetyczne promieniujące na całe ciało. To znaczy, że wysyła ono i odbiera sygnały nie tylko z ciała, ale i z otoczenia, i może na nie oddziaływać.

Niektórzy uważają, że to właśnie serce jest bramą do naszej duszy czy – jak twierdzą jeszcze inni – do naszego wyższego „ja”, co mogłoby wyjaśniać, dlaczego mamy przeczucia lub silną intuicję.

Statystyki są alarmujące – prawie 500 osób umiera dziennie z powodu chorób serca. Czy jest w tym jakaś prawidłowość?
Przyczyny takiego stanu rzeczy są bardzo złożone. Wpływ na nasze serce mają nie tylko emocje, ale również nasz stan mentalny i duchowy, dieta, tryb życia oraz genetyka.

System Serca jest najwydajniejszy w godzinach między 11 a 13. Szwedzcy badacze wykazali, że zawały serca występują najczęściej około godziny 8 rano, kiedy jest najmniej energii w Osierdziu, co wynika z tzw. zegara narządów. Z kolei z badań hiszpańskich specjalistów wynika, że w tym czasie zawały niosą największe zagrożenie życia, ponieważ są najbardziej rozległe.

W „Małym Księciu” Antoine de Saint–Exupéry pisze, że „Dobrze widzi się tylko sercem”.
Serce jest naszym emocjonalnym, intelektualnym, mentalnym i duchowym życiem. Organem, dzięki któremu odczuwamy naszą egzystencję na każdym poziomie. Dzięki niemu myślimy, rozwijamy wiedzę, pogłębiamy świadomość i kultywujemy naszą wewnętrzną rzeczywistość, podgrzewając witalny ogień naszego ducha. Radość z rzeczy drobnych, codziennych, z obcowania z naturą połączy nas z naszym duchowym centrum i pozwoli odnaleźć równowagę.

Rafał Becker, specjalista w zakresie Tradycyjnej Medycyny Chińskiej, trener qigongu z tradycji klasztoru Shaolin oraz Emei; yangsheng.com.pl

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze