Hulajnogę kojarzymy wyłącznie z dziecięcymi zabawami. Niesłusznie, ponieważ na przykład dorośli narciarze mogą wykorzystać ją do profesjonalnych treningów przed sezonem. A poza tym naukowcy odkryli wpływ jazdy na hulajnodze na sprawnością językową dziecka w przyszłości!
Pierwsze pojazdy podobne do współczesnej hulajnogi skonstruowano na przełomie XIX i XX wieku. Powstawały z tego, co akurat było pod ręką – kawałków desek, małych kółek i łożysk. Ręcznie wykonywane miały zwykle więcej niż 2 kółka (4,6 albo 8), a pionowy element służył do oparcia rąk, nie zaś kierowania. Kolejne udoskonalenia wprowadzali już producenci przemysłowi. Niezależnie od materiału (obecnie to twardy plastik lub aluminium) zasada poruszania się jest ta sama. Jedną nogę trzymamy na podpórce, drugą odbijamy się od podłoża. Kiedy jesteśmy wystarczająco rozpędzeni, to dostawiamy tę drugą i balansujemy ciałem, żeby utrzymać równowagę. Ten opis dotyczy oczywiście hulajnogi w wersji mechanicznej, bo wersje spalinowe i elektryczne to trochę inna historia.
Zostańmy zatem przy napędzie naturalnym, bo chodzi nam przecież o to, żeby rozruszać i wzmocnić mięśnie. A tu miła niespodzianka – okazuje się, że do jazdy na hulajnodze używamy znacznie więcej mięśni niż do jazdy na rowerze. Pracują intensywnie m.in. mięśnie nóg, pleców, brzucha. Skoro aktywizujemy całe ciało, to bardziej się męczymy, a zatem możemy jazdę traktować jako element treningu wysiłkowego.
Stąd popularność hulajnogi wśród narciarzy biegowych. Używane przez nich hulajnogi mają duże koła (do 28 cali) i odpowiednio wysoko ustawioną kierownicę. Jednak w sprzedaży dominują wersje z kołami 16-18 calowymi, przeznaczone do jazdy po mieście. Miłośnicy jazdy ekstremalnej mają do dyspozycji wyczynówki do zjeżdżania ze wzniesień oraz ewolucji. Nie tylko suchą zaprawę, ale także zawody urządzają sobie dwu- i czteronożni sportowcy trenujący na hulajnogach jazdę psimi zaprzęgami.Technika jazdy na hulajnodze wykształca zmysł równowagi, więc najmłodsi mogą od niej zacząć naukę jazdy na rowerze.
Naukowcy odkryli, że nauka jazdy na hulajnodze owocuje także w przyszłości dobrą sprawnością językową dziecko, ponieważ ośrodki równowagi i mowy znajdują się w tej samej części mózgu, a m.in. jazda na hulajnodze przyczynia się do aktywacji połączeń między nimi. Logopedzi zauważyli, że istnieje ścisła relacja między tym, jak dzieci radzą sobie z jazdą na hulajnodze, a ich umiejętnościami związanymi z mówieniem, pisaniem i czytaniem. Okazuje się, że 3-4-letnie maluchy, które mają problemy z utrzymywaniem równowagi na hulajnodze, oraz te dzieci, które nie są w stanie nauczyć się na niej jeździć przez około sześć miesięcy, prawdopodobnie w przyszłości będą borykały się z problemem dysleksji.