1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Zawsze się spóźniasz? Psychologia podpowiada, na co zrzucić winę za brak punktualności

Zawsze się spóźniasz? Psychologia podpowiada, na co zrzucić winę za brak punktualności

(Fot. LeoPatrizi/Getty Images)
(Fot. LeoPatrizi/Getty Images)
Działasz jak w zegarku czy z punktualnością jesteś na bakier? Jeśli najstarsi górale nie pamiętają, kiedy ostatnio złapałaś autobus bez sprintu i dotarłaś na umówione spotkanie na czas, możesz być zmęczona ciągłym kajaniem się, przepraszaniem za spóźnienia i szukaniem wykrętów. Całe szczęście psycholodzy mają dla ciebie uniwersalną wymówkę, abyś nie musiała więcej opowiadać niestworzonych historii. Jak to w życiu bywa, jest jednak jedno „ale”. 

Dlaczego jedni są punktualni, a inni zawsze spóźnieni?

W artykule na amerykańskim portalu Verywell czytamy, że podobnie jak dzielimy ludzi na ekstrawertyków, introwertyków i ambiwertyków na podstawie źródła czerpania psychicznej energii, tak samo możemy pogrupować ich pod względem… relacji z czasem. Psychoterapeutka Kristin Anderson posługuje się terminem „osobowość czasowa” (ang. time personality), który określa to, jak postrzegamy czas, jak nim zarządzamy i jakie mamy związane z nim wzorce zachowań. Ekspertka wyróżniła cztery najpowszechniejsze typy:

  1. Czasowy optymista (time optimist) – czyli ktoś, kto wierzy, że ma więcej czasu, niż sugerowałyby to wskazówki zegara. Nie czuje presji, nawet gdy harmonogram jest napięty, ma pozytywne nastawienie i notorycznie nie doszacowuje czasu, jaki potrzebny jest na wykonanie zadania. W efekcie często się spóźnia. – Takie osoby zwykle wychodzą na kolację w ostatniej chwili, zakładając, że na ulicach nie będzie korków i złapią wszystkie zielone światła – mówi Anderson.

  2. Lękliwy wobec czasu (time anxious) – wiecznie niespokojny człowiek, który martwi się, że wszystko pójdzie nie po jego myśli: będą korki, autobus się spóźni, a nawigacja zawiedzie. Dlatego na miejscu zawsze pojawia się dużo wcześniej, by uniknąć niepotrzebnego stresu. Bycie punktualnym jest więc dla niego sposobem na redukcję niepokoju.

  3. Zaklinacz czasu (time bender) – działa najlepiej pod presją, lubi adrenalinę i ma elastyczne podejście do grafiku. Potrafi być bardzo produktywny i kreatywny, ale gdy już osiągnie stan flow, nie baczy na upływający czas. 10 minut spóźnienia to dla niego pikuś i w ogóle nie jest w stanie zrozumieć irytacji znajomych. Psychiatra Ryan Sultan z Uniwersytetu Columbia tłumaczy, że zaklinacze „łatwo tracą poczucie czasu i często zastanawiają się, »kiedy to zleciało«”.

  4. Ślepy na czas (time blind) – czyli ktoś, kto ma realny problem z wyczuwaniem upływu czasu. Często dotyczy to osób z ADHD, których mózg trudniej przetwarza informacje. – Mogą zacząć jakieś zadanie i, zanim spojrzą na zegar, mija cała godzina. To nie tak, że nie zależy im na punktualności czy na tym, aby ktoś nie musiał na nich czekać. Po prostu bez zewnętrznych przypomnień i alarmów czas przecieka im przez palce, co utrudnia trzymanie się planu – objaśnia Anderson.

Nieco mniej szczegółowy podział zaproponowała na łamach „The New York Times” dziennikarka naukowa Emily Laber-Warren. W jej artykule ludzi dzieli się na osoby monochroniczne i polichromiczne. Te pierwsze „mają tendencję do życia zgodnego z rytmem zegara i są nastawione, przynajmniej w godzinach pracy, na przedkładanie obowiązków nad relacje”. Z kolei druga grupa „ma skłonność do nadawania priorytetu doświadczeniom i relacjom, które nie zawsze mieszczą się w starannie zaplanowanym rozkładzie dnia”. Innymi słowy – część z nas woli skupiać się na jednej rzeczy naraz, trzyma się terminów i kręci głową na wszelkie rozpraszacze, podczas gdy inni są bardziej spontaniczni, odnajdują się w wielozadaniowości i nie lubią sztywnych ram, przez co nie zawsze „dowożą” rezultaty na czas.

Czytaj także: Multitasking jest passé. Jednozadaniowość opłaca się bardziej

Jak poprawić nasze relacje z czasem?

Teoretycznie w sytuacji, gdy wchodzimy na spotkanie z dużym poślizgiem albo spóźnimy się z oddaniem raportu, możemy wytłumaczyć się przyjaciołom czy szefowi słowami: „Przepraszam, ale jestem czasową optymistką – nie sądziłam, że droga zajmie mi tyle czasu” lub „Jestem osobą polichromiczną, nic nie poradzę na to, że tak szybko się dekoncentruję”. Jednak prawda jest taka, że przy odrobinie chęci i wysiłku… poradzić można całkiem sporo.

Oczywiście w przypadku neuroatypowości sprawa będzie zdecydowanie bardziej skomplikowana niż wtedy, gdy mamy do czynienia ze zwyczajną życiową beztroską i brakiem zorganizowania. Mimo to istnieje szereg narzędzi i metod, które warto wypróbować. Dzięki nim możemy poprawić relacje z czasem i zacząć lepiej funkcjonować w społeczeństwie – bez stresu i narażania się na przykre konsekwencje czasowych obsuw.

Jak podkreślają specjaliści, każda „osobowość czasowa” ma swoje wady, ale możemy nauczyć się z nią pracować. Przydatna będzie, rzecz jasna, psychoterapia, ale na początek nie zaszkodzi też wdrożenie kilku prostych nawyków:

  • Ustawiaj alarmy i używaj aplikacji do zarządzania czasem, w których zaplanujesz całodzienną rutynę. Jeśli np. chciałabyś mieć spokojniejsze poranki, aplikacje takie jak Routinery przypomną ci o naszykowaniu wyjściowego ubrania już wieczór wcześniej. Sięgnij również po aplikacje do notatek czy papierowe planery. Wykorzystywanie zewnętrznych „dysków pamięci” może być dużym oparciem w przypadku kłopotów z organizacją czasu.

  • Uzupełniając kalendarz, uwzględnij czas na przygotowanie. Kiedy umawiasz się na wizytę do lekarza lub kawę z przyjaciółką, dodaj przynajmniej 30 minut zapasu na ogarnięcie się i nieprzewidziane zdarzenia. Bufory czasowe pozwolą ci załapać oddech między kolejnymi punktami w harmonogramie i uniknąć pędzenia na łeb na szyję.

  • Utrzymuj porządek w swoim otoczeniu. Nie jest tajemnicą, że jeśli przed każdym wyjściem z domu musisz przekopać się przez stosy szalików i płóciennych toreb, aby znaleźć klucze, a na twoim biurku walają się sterty gazet i dokumentów, trudniej będzie ci utrzymać koncentrację i rytm. Uporządkuj swoje wnętrze, a codzienna rutyna stanie się łatwiejsza do egzekwowania.

  • Ustal priorytety i ucz się mówić „nie”. Świadome wybieranie tego, co naprawdę ważne, chroni przed przeciążeniem i stresem. Czasem lepiej odpuścić mniej istotne wydarzenia niż ganiać z wywieszonym językiem.

  • Zaplanuj jeden dzień w tygodniu bez określonej struktury. Przynajmniej raz na jakiś czas pozwól sobie na odrobinę rozluźnienia i działanie w zgodzie z własnym rytmem.

Artykuł opracowany na podstawie: Brina Patel, „If You’re Always Late, Your “Time Personality” Might Be to Blame”, verywellmind.com; Emily Laber-Warren, „Always Late? Blame Your Time Personality”, nytimes.com [dostęp: 27.08.2025].

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE