„Jesteś tak chory, jak twoje sekrety” to znane powiedzenie wśród ludzi, którzy zajmują się tematem uzależnień. Tajemnice dotyczące uczuć i zachowań trzymają nas w więzieniu szkodzących nam nawyków. Dzieje się tak, bo energia potrzebna do utrzymania sekretu, nie może być wykorzystana do skutecznego wyjścia z nałogu.
Im więcej tajemnic, im one są głębsze a rozdźwięk między zewnętrzną maską, którą nosimy na co dzień, większy, tym problem psychiczny poważniejszy. Na przykład - seksoholik, który jest pozornie przykładnym ojcem rodziny i dajmy na to nauczycielem czy psychoterapeutą w tajemnicy trzyma swoje seksualne ekscesy, za którymi kryją się stłumione poczucie winy oraz bezwstydu. Im bardziej odcina się od swoich sekretów, tym gorszy jest jego stan fizyczny i nadzieja, że wyjdzie z uzależnienia. Świadczą o tym badania naukowe przeprowadzone przez neurologa dr Davida Eaglemana, które nieco światła wnoszą w tajemnice chemii ludzkiego mózgu.
Bitwa w mózgu
Trzymanie uzależnieniowych zachowań w tajemnicy sprawia, że dwie części mózgu ze sobą „konkurują”. Jedna - ta odpowiedzialna za uczucia, chce coś „powiedzieć”, gdy tymczasem ta racjonalna ją ucisza. Wynikiem tego jest nieustanna walka z samym sobą osoby uzależnionej, jej wewnętrzny dysonans i brak poczucia osobistej uczciwości wobec siebie. Ta osoba zdradza siebie, więc robi to również wobec innych. Bez przepracowania tego problemu nie ma możliwości na autentyczne relacje z ludźmi.
Hormonalne konsekwencje chorych sekretów
Zaangażowanie się w utrzymanie tajemnicy jest stresujące. Oznacza to wysokie stężenie hormonów stresu w mózgu, co prowadzi do osłabienia formy fizycznej i psychicznej. Te osoby ciągle boją się, że otoczenie, w którym funkcjonują, dowie się o ich tajemnicy, o tym że biorą narkotyki, są uzależnieni od whisky czy kompulsyjnego oglądania filmów pornograficznych. Ludzie ci często cierpią na przewlekłe bóle głowy, kręgosłupa szyjnego, mają kłopoty z ciśnieniem, bezsennością, często dokuczają im infekcje. Badania krwi oraz serca pokazały, że uzależnieni, którzy powierzyli komuś swoje tajemnice, w części pozbyli się wewnętrznego napięcia i skutków stresu. Kiedy podjęli psychoterapię poprawiły się ich relacje oraz zyskali lepszą odporność organizmu.
Kiedy ujawnianie sekretów może szkodzić?
Wówczas, jeśli ktoś ujawnia je osobie, która nie jest przygotowana na przyjęcie trudnych emocji uzależnionego. Dotyczy to zwłaszcza bliskich osób, które powinny być poinformowane z poszanowaniem ich uczuć. Problem dotyczy zwłaszcza seksoholizmu i raniących szczegółów tego uzależnienia. Chodzi tu również o dzieci, dalszą rodzinę czy współpracowników. Istnieje niebezpieczeństwo, że skrywana długo tajemnica może „wybuchnąć” z niedobrym skutkiem. Dlatego lepiej jest, gdy odbywa się to w bezpiecznej przestrzeni gabinetu psychoterapeutycznego.
Joga pomaga wyjść z uzależnień - TUTAJ