1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Terapia EMDR, czyli nauka kontroli siebie - krótkie wprowadzenie

Terapia EMDR pomaga pozbyć się niepokoju, przepracować traumy, uwolnić się od stresu a nawet zmienić postrzeganie siebie i świata. (Ilustracja: iStock)
Terapia EMDR pomaga pozbyć się niepokoju, przepracować traumy, uwolnić się od stresu a nawet zmienić postrzeganie siebie i świata. (Ilustracja: iStock)
EMDR to skrót od angielskiego określenia na terapię odwrażliwiania za pomocą ruchu gałek ocznych. Brzmi tajemniczo i rzeczywiście nie do końca wiadomo, dlaczego ta metoda działa. Ale wiadomo jak działa... Pomaga pozbyć się niepokoju, przepracować traumatyczne wspomnienia, uwolnić się od stresu a nawet zmienić postrzeganie siebie i świata. 

Tuż przed obroną doktoratu z literatury angielskiej Francine Shapiro dowiedziała się, że ma raka. Na szczęście leczenie zakończyło się sukcesem, a ona wróciła do zdrowia. Zainteresowała się jednak wpływem stresu na układ odpornościowy. Przez kolejne lata uczestniczyła w wielu warsztatach dotyczących redukcji stresu i metod opiekowania się sobą. Postanowiła zająć się tym zawodowo, zapisała się nawet na psychologię.

Pewnego dnia, spacerując po parku, rozmyślała o powracającym lęku o własne zdrowie. Nagle poczuła, że niepokój ustąpił. Gdy próbowała wrócić do stresujących ją myśli, zdała sobie sprawę, że nie wywołują w niej już tak silnych i nieprzyjemnych reakcji. Nie wiedziała, jak do tego doszło. Zaczęła analizować swoje zachowanie krok po kroku. Odkryła, że gdy przywoływała negatywne myśli, zaczynała szybko poruszać oczami, wodzić wzrokiem z jednej na drugą stronę, niczym w fazie REM podczas snu, co wpływało na nią kojąco. Próbowała specjalnie wprawiać się w nerwowe stany, ruszać oczami i obserwować, co się dzieje. Efekt wydawał się cudem. Testowała na znajomych i eksperymentowała z dręczącymi ich problemami – w końcu każdy człowiek w większym lub mniejszym stopniu się czegoś boi, czymś się stresuje, cierpi z powodu traumatycznych wydarzeń z przeszłości albo bywa bezsilny, kiedy sytuacja wymaga od niego podjęcia decyzji, sprzeciwu czy działania. Jednak niezależnie od tego, z czym zmagały się poszczególne osoby – wszyscy reagowali podobnie. Stres odchodził.

Shapiro uwierzyła, że znalazła metodę, która może pomóc osobom borykającym się z traumami czy przewlekłym stresem. Zrozumiała, że za silnie nieprzyjemnymi emocjami zawsze kryje się jakieś dawne wspomnienie, o którym przypomina ciało, bo właśnie odebrało podobny bodziec. Przeprowadziła liczne badania na grupach kontrolnych: obserwowała reakcje zachodzące w mózgu pod wpływem jego stymulacji poprzez poruszanie gałkami ocznymi. Odkryła, że równie skuteczną techniką jest stymulacja dźwiękiem – puszczanym raz do jednego, raz do drugiego ucha, a także tapping, czyli naprzemienne uderzanie w uda czy w ramiona. Wyniki swoich doświadczeń opublikowała w naukowym periodyku „Journal of Traumatic Stress” w 1989 roku, a metodę nazwała EMDR – Eye Movement Desensitization and Reprocessing – terapią odwrażliwiania za pomocą ruchu gałek ocznych. Dzisiaj pracuje nią kilkadziesiąt tysięcy terapeutów na całym świecie. Również w Polsce. Jednym z nich jest psycholożka i psychoterapeutka Izabela Barton-Smoczyńska.

Rozmowa z Izabelą Barton-Smoczyńską, terapeutką EMDR

Izabela Barton Smoczyńska jest certyfikowanym psychologiem, psychotraumatologiem, terapeutą EMDR w procesie certyfikacji w zakresie terapii EMDR. Trenerką biznesu, coachem ICC. Wykłada na Uniwersytecie SWPS w Warszawie i jest twórczynią Szkoły Trenerów Brian Tracy International.

 Izabela Barton-Smoczyńska (fot. archiwum prywatne) Izabela Barton-Smoczyńska (fot. archiwum prywatne)

Ta metoda kojarzy się raczej z machaniem czarodziejską różdżką niż z techniką psychologiczną. Jak wygląda sesja EMDR? Choć do dziś brak jednoznacznego naukowego wytłumaczenia, dlaczego EMDR działa, wiadomo jednak, jak działa. Na początku razem z klientem identyfikujemy sytuacje, które stwarzają dla niego problem oraz powiązane z nimi uczucia. Każda emocja przeżywa- na jest w prawej półkuli mózgu. Na tym etapie nie sposób jeszcze jej opisać. Klient, także w czasie sesji, po prostu na nią reaguje. Mówi na przykład, że źle się czuje, że mu duszno, że się nie uda, prosi o otworzenie okna. A jednak po „secie” poruszania gałkami oczny- mi – kiedy wodzi oczami za moją dłonią – pobudzenie mija. Emocje są przenoszone do lewej półkuli i słowa płyną, klient zaczyna opowiadać o tym doświadczeniu. Gdy pobudzę obie półkule, osoba nadal intensywnie przeżywa, ale wie, co się z nią dzieje. Tę technikę nazywamy stymulacja bilateralną mózgu.

Czyli jeśli poczuję, że ogarniają mnie silne emocje, nagły stres, wystarczy szybko poruszać gałkami ocznymi, żeby ten stan minął? Niektórzy od razu w czasie sesji odczuwają ulgę, inni potrzebują większej liczby powtórzeń. Na pewno metodę można stosować za każdym razem, gdy poczujemy stres. Na przykład stojąc na przystanku, jadąc tramwajem. Może odradzałabym ruszanie oczami w miejscu publicznym, ale jak najbardziej zalecam tapping, czyli naprzemienne uderzanie w uda czy ramiona. Czy jednak technika tappingu zadziała bez wcześniejszej edukacji i sesji, tego nie potrafię powiedzieć. Celem EMDR nie jest tylko chwilowa ulga. Chodzi o zidentyfikowanie bodźca, który wywołuje w nas stres oraz nieprzyjemne i niekontrolowane reakcje. Dlaczego – wydawałoby się w bezpiecznym otoczeniu – nagle zaczynamy się trząść, pocić, usztywniać, wpadać w panikę, uciekać czy tracić kontakt z realnością? Dlaczego ciało reaguje automatycznie, szybciej niż głowa? Dlaczego dziewczyna, która ćwiczy na siłowni, która idzie tam z własnego wyboru, wręcz by zrobić coś dobrego dla siebie – nagle dostaje ataku paniki? Dlaczego to samo powtarza się w tramwaju? Mimo zupełnie innych okoliczności ciało reaguje w identyczny sposób. Może okazać się, że ten niekontrolowany lęk wywołuje zapach potu męskiego. Bo w dzieciństwie spocony mężczyzna prześladował ją seksualnie, skrzywdził ją. Trauma lubi wracać i się powtarzać. Wtedy tracimy kontrolę nad rzeczywistością, a jedynym sposobem na jej odzyskanie wydaje się myślenie typu „ze mną coś jest nie tak”. Bo przecież dobrym ludziom zdarzają się dobre rzeczy, a złym – złe... O ile jest to okrutne dla nas, bo wywołujemy negatywne myśli na swój temat, to z punktu widzenia psychiki układ wygląda na doskonały. Kontrola nad zdarzeniem została odzyskana.

Czyli EMDR polega na pracy z pamięcią, z nieprzetworzonymi i często nienazwanymi traumatyzującymi wspomnieniami? Nieświadomie ciągle do nich wracamy, zamiast żyć tu i teraz. Pamięć jest magazynem wszystkiego, czego doświadczamy i czego się uczymy w ciągu życia. Terapia EMDR pozwala zidentyfikować „niestrawione” wspomnienie, które ciągle powraca, i je przepracować, tak byśmy my przejęli nad nim kontrolę, a nie na odwrót. W magazynie pamięci mamy cztery kody, czyli cztery aspekty przetwarzania informacji. Różne obszary mózgu wyspecjalizowane są w różnych kodach. Na przykład w hipokampie gromadzi się przekaz faktograficzny, czyli: kto, co, gdzie – cała sekwencja zdarzeń, bez emocji, jedynie obraz, jak niemy film. W wyniku traumy często ten obraz bywa niechronologiczny, fragmentaryczny. W prawej półkuli, a konkretnie w częściach odpowiedzialnych za przeżywanie emocji, zachodzi drugi, bardziej emocjonalny sposób przetwarzania informacji, czyli: jak te fakty wpłynęły na mnie, czy byłam szczęśliwa, zakochana, wściekła, przerażona, zazdrosna, poniżana, szanowana itd.? Potem mamy autonomiczny układ współczulny i przywspółczulny, ciało migdałowate, które „patrzy” nie przez emocje, ale ocenia zdarzenie wedle kategorii: przyjemne albo nieprzyjemne, bezpieczne lub nie. Rośnie poziom adrenaliny, więc ciało reaguje: napina się, czekając na sygnał, czy ma się aktywizować i być gotowe do ruchu, walki, ucieczki, czy się zamrozić, znieruchomieć, zniknąć. Przy traumach ciągle jesteśmy w stanie gotowości do ucieczki, nie umiemy przełączyć się na luz, nawet jeśli obiektywnie nie ma bezpośredniego zagrożenia. Czwarty aspekt, czyli czwarty kod, rozgrywa się w korze mózgowej – opisujemy zdarzenie za pomocą sądów i pojęć, czyli co ono mówi o mnie, o życiu, o świecie.

Czyli gdy doświadczamy traumy... ...te cztery aspekty się nie integrują. Można to porównać do sytuacji, w której mam kilka roboczych dokumentów przechowywanych na desktopie komputera, a wszystkie dotyczą tego samego. Gdy chcę wyłączyć komputer, system zawsze się pyta, czy zachować dokument. Dopóki nie zbiorę roboczych dokumentów w jeden plik i nie zachowam pod jedną nazwą, okienko „czy zachować” będzie ciągle wyskakiwać i na desktopie będzie panować chaos. Tak samo jest z traumą – chcę reagować na teraźniejszość, a ciągle muszę się cofać i reagować na bodźce z przeszłości. Techniki EMDR wykorzystuje się więc do integracji czterech aspektów pamięci dotyczących jednego traumatyzującego zdarzenia. Ważne, żeby oddzielić to, co przeszłe, od tego, co dzisiaj. Dopóki wspomnienie nie jest zintegrowane na czterech poziomach i pozostaje rozszczepione, wpływa na moją teraźniejszość. Ciągle mam poczucie chaosu, którego nie umiem okiełznać, bo tkwi on w sposobie przetwarzania informacji, który jest filtrem między mną a rzeczywistością.

Co się wydarzy, gdy w naszej pamięci zintegrujemy niszczące nas wspomnienie na czterech poziomach przetwarzania informacji? Odczujemy ulgę. Pierwsze ustępują reakcje w ciele, bóle w plecach, karku, głowie. Potem przychodzą kolejne pozytywne efekty. Na początku terapii klient określa, jaki cel chce osiągnąć. Generalnie chodzi o wzięcie odpowiedzialności za swoje reakcje, bo to daje poczucie wpływu na sposób myślenia o sobie jako kimś, kto ma wpływ na rzeczywistość. Trzeba umieć to poczuć nie z pozycji zagrożenia czy ucieczki, ale z pozycji: „mogę to zrobić”. EMDR pomaga nauczyć się różnicować swoje ciało, które stymulację i pobudzenie lubi mylić ze strachem. Jeśli ktoś będzie miał dobry kontakt z ciałem, ma szansę na stworzenie dobrych dla siebie relacji społecznych. W dużej mierze jest to technika, która uczy kontroli samego siebie, rozpoznawania swoich odczuć, myśli, emocji, a to jest pierwszy krok do zmiany. Ktoś, kto omijał schody, zaczyna nawet nie zauważać, że po nich wchodzi; ktoś, kto na wszystko się godził, zaczyna negocjować warunki w pracy czy sposoby spędzania wolnego czasu w związku. Wszystko to dzieje się dzięki zmianie percepcji samego siebie.

Kilka informacji

Terapia EMDR w przypadku pojedynczego zdarzenia traumatycznego wymaga od 6 do 12 półtoragodzinnych spotkań. Sesje przebiegają według opracowanych i sprawdzonych protokołów, dobieranych indywidualnie do potrzeb klienta przez terapeutę. Koszt jednej sesji waha się od 200 do 300 zł. Więcej o metodzie można przeczytać w książce Francine Shapiro „Zostawić przeszłość w przeszłości” wydanej przez Polskie Towarzystwo Terapii EMDR.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze