Czasem chcemy dobrze, ale wychodzi... niezręcznie. Nawet zwykłe zdania mogą zabrzmieć jak krytyka i zniechęcić innych do rozmowy. Ekspertka wyjaśnia, które popularne zwroty mogą brzmieć osądzająco i co mówić zamiast, by budować dobre relacje, nie je psuć.
Codziennie budujemy relacje – z partnerami, współpracownikami, przyjaciółmi, rodziną. Wydaje nam się, że jesteśmy otwarci, życzliwi, uważni. Jednak czasem, mimo najlepszych intencji, możemy brzmieć osądzająco i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. „Niektóre zwroty, nawet te, które w twojej głowie brzmią całkowicie rozsądnie, mogą stopniowo podważać zaufanie” – pisze Melody Wilding, wykładowczyni psychologii zachowań ludzkich i certyfikowana coachka kadr zarządzających z największych amerykańskich przedsiębiorstw. Ekspertka zwraca uwagę na pięć powszechnych sformułowań, które mogą nieświadomie ranić i wpędzać w zakłopotanie.
Tego zwrotu często używamy w dobrej wierze, chcąc pomóc. Koleżanka mówi, że nie nadąża z mailami? Odruchowo rzucamy: „To może po prostu ustaw filtry?”. Współpracownik nie może doprosić się decyzji? „A może po prostu pogadaj bezpośrednio z szefem?”.
„Wydaje ci się, że jesteś pomocna, ale dla drugiej osoby to komunikat: »To przecież oczywiste, czemu jeszcze na to nie wpadłeś?«” – pisze Wilding.
Co powiedzieć zamiast:
- „To musi być frustrujące. Co już próbowałeś zrobić?”.
- „U mnie kiedyś sprawdziło się takie rozwiązanie…”.
- „Pierwsza rzecz, która przychodzi mi do głowy, to…”.
Zanim przejdziesz do proponowania rozwiązań, zacznij od okazania ciekawości i empatii.
To jeden z tych zwrotów, które wypowiadamy niemal odruchowo, gdy chcemy coś sprostować: „Tak właściwie to było w Gdańsku, nie w Sopocie”, „Właściwie to deadline jest w piątek”. Problem w tym, że taka poprawka może zabrzmieć jak: „Mylisz się, a ja wiem lepiej” albo nawet: „Nie słuchasz uważnie”.
„Sformułowanie »tak właściwie« często niesie w sobie nutę wyższości” – ostrzega Wilding.
Co powiedzieć zamiast:
- „Masz rację, jeśli chodzi o [daną sytuację], a warto też wziąć pod uwagę…”.
- „To słuszna uwaga. Zastanawiam się, czy nie powinniśmy też uwzględnić…”.
- „Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że deadline był na piątek. Sprawdzimy dla pewności?”.
Czasami zamiast od razu kogoś poprawiać, warto najpierw spróbować spojrzeć na sytuację z szacunkiem dla punktu widzenia drugiej osoby.
Ten tekst brzmi niewinnie, może nawet sympatycznie. Jednak kiedy mówisz: „Szczerze mówiąc, bawiłam się lepiej, niż się spodziewałam” albo „Jeśli mam być szczera, powinniśmy rozważyć inne opcje” rozmówca może odebrać to jako zapowiedź krytyki. Może też zacząć się zastanawiać: Czyli wcześniej nie byłaś szczera?.
„Zwrot »szczerze mówiąc« często daje sygnał: »Zaraz powiem coś niemiłego« i włącza u odbiorcy mechanizmy obronne” – tłumaczy ekspertka.
Co powiedzieć zamiast:
- „To było naprawdę fajne doświadczenie. Z chęcią zrobiłabym to jeszcze raz!”.
- „Pozytywnie mnie zaskoczyło, bardzo mi się podobało”.
- „Mam pewne wątpliwości co do tej opcji, ale może to tylko moje wrażenie”.
Zamiast zapowiadać szczerość, po prostu bądź szczera. Z życzliwością i otwartością.
Czytaj także: Czy twój styl komunikacji sabotuje twoje relacje? Odkryj, jak kolory wpływają na twoje rozmowy
Czasem ktoś podejmuje decyzję, która z twojej perspektywy wydaje się nielogiczna. Wtedy automatycznie mówisz: „To nie ma sensu”. Z tym, że to, co miało być jedynie wyrazem zdziwienia, może zabrzmieć jak kwestionowanie czyichś kompetencji.
„Taki komentarz stawia drugą osobę w sytuacji, w której musi bronić swojej inteligencji i logiki. A przecież możesz po prostu nie znać wszystkich faktów” – zwraca uwagę Wilding.
Co powiedzieć zamiast:
- „Chcę się upewnić, że dobrze rozumiem. Czy chodzi o…?”.
- „Rozumiem, że chcemy działać strategicznie. Możesz wyjaśnić, czemu priorytet jest właśnie taki?”.
- „Czyli dobrze rozumiem, że najpierw zajmujemy się mniejszym klientem, bo może polecić nas dalej?”.
Zacznij od tego, co już rozumiesz i dopytuj z ciekawością, a nie z nastawieniem do krytyki.
To wyrażenie często wypływa z impulsu: ze zdziwienia, zakłopotania, a czasem jako nerwowy żart. Jednak może zabrzmieć bardzo oceniająco: „To przecież oczywiste, a ty o tym nie wiesz?”.
„Taka uwaga może sugerować, że brak wiedzy drugiej osoby jest niewłaściwy i zaskakujący, zwłaszcza w kontekście jej roli” – podkreśla ekspertka.
Co powiedzieć zamiast:
- „To jedno z takich haseł, które teraz często się pojawia. Chodzi o…”.
- „Spokojnie! Chcesz, żebym szybko wyjaśniła?”.
- „Ja też niedawno się o tym dowiedziałam. Łatwo takie rzeczy przeoczyć”.
Zamiast zwracać uwagę na brak wiedzy, po prostu pomóż, z ciepłem i wyrozumiałością.
Słowa mają moc. Mogą budować zaufanie, ale też, niechcący, ranić, zawstydzać lub wykluczać. Nie chodzi o to, byśmy zaczęli analizować każde słowo. Wrażliwość językowa nie oznacza też rezygnacji ze szczerości. Chodzi o większą świadomość wpływu, jaki mamy na innych. „Te zwroty nie zawsze są oceniające. Ważny jest też sposób, w jaki je mówisz, i moment, w którym to robisz” – podsumowuje Wilding. Jeśli chcesz być osobą, z którą inni czują się dobrze, bezpiecznie i swobodnie, warto zwracać na to uwagę.
Artykuł opracowany na podstawie: M. Wilding, „If you say any of these 5 overused phrases, you may be coming off as ‘judgmental,’ says communication expert—what to say instead”, cnbc.com [dostęp: 09.07.2025].