Czasem to nie zdrada czy wielkie kłótnie, lecz codzienne rozmowy stopniowo osłabiają relację. Niepozorne słowa mogą siać w związku prawdziwe spustoszenie. Rachel Glik, terapeutka par z wieloletnim doświadczeniem, ostrzega przed sześcioma zwrotami, które mogą zwiastować poważne problemy.
Komunikacja to fundament każdego zdrowego związku. To, jak na co dzień ze sobą rozmawiamy, ma ogromny wpływ na budowanie bliskości i wzajemnego szacunku. Nawet jeśli bardzo kochamy swojego partnera, nieprzemyślane słowa mogą prowadzić do napięć i emocjonalnego dystansu. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak nasze wypowiedzi wpływają na uczucia drugiej osoby. Czasem z pozoru niewinne zdania mogą być odbierane jako lekceważenie, krytyka czy brak zrozumienia.
Wielu z nas uważa, że poważne problemy w związku pojawiają się tylko wtedy, gdy dochodzi do głośnych kłótni, zdrad czy manipulacji. Jednak to nawet drobne gesty, niewielkie braki w empatii i sposób komunikacji mogą stopniowo osłabiać relację. Rachel Glik, certyfikowana terapeutka par z ponad 30-letnim doświadczeniem, wskazuje sześć zwrotów, które powinny zapalić czerwoną lampkę w każdym związku. Jeśli pojawiają się regularnie w rozmowach, warto zastanowić się, jakie emocje kryją się za tymi słowami i co możemy zrobić, by poprawić komunikację.
Zdarza się, że przy innych komentujemy zachowanie partnera w sposób, który może go zawstydzić lub sprawić, że poczuje się niedoceniony. Nawet drobne uwagi mogą prowadzić do tego, że partner poczuje się upokorzony, co negatywnie wpływa na relację.
Przykłady:
- „Naprawdę, druga porcja?”
- „On zawsze tak robi.”
- „Nie zwracaj na niego uwagi.”
Sarkazm może być zabawny, ale jeśli jest używany do wyśmiewania partnera, podważa zaufanie i zwiększa dystans między wami. Tego typu wypowiedzi zamiast łączyć – dzielą.
Przykłady:
- „Świetnie, znowu nakrzyczałeś na dzieci.”
- „Serio, to chcesz na siebie włożyć?”
- „Faktycznie, jakby było się czym chwalić.”
Kiedy jeden z partnerów bagatelizuje uczucia drugiego lub zaprzecza jego wspomnieniom, podważa całą jego rzeczywistość, a tym samym niszczy fundamenty zaufania. Tego typu zachowanie może prowadzić do poczucia osamotnienia.
Przykłady:
- „To wcale nie było tak.”
- „Nigdy tego nie powiedziałem, źle mnie zrozumiałaś.”
- „Jesteś nienormalna, jeśli tak myślisz.”
Kiedy zaczynamy umniejszać partnerowi, poddając w wątpliwość jego decyzje czy zachowanie, może to prowadzić do poczucia osamotnienia, frustracji i pogłębiającego się dystansu.
Przykłady:
- „Rozpieszczasz go, bo sama byłaś tak wychowywana.”
- „Jesteś samolubna.”
- „To, co powiedziałeś, to typowy narcyzm.”
Unikanie odpowiedzialności za swoje czyny i słowa poprzez obwinianie partnera za własne błędy sprawia, że w związku narasta napięcie i frustracja. Zamiast szukać winnego, warto zastanowić się nad rozwiązaniem.
Przykłady:
- „Nie lubię krzyczeć, ale tak mnie wkurzasz, że nie mogę się powstrzymać.”
- „Przez ciebie czuję się winna.”
- „Gdybyś bardziej się starał, nie musiałabym interweniować.”
Zamiast dawać partnerowi poczucie bezpieczeństwa i zrozumienia w trudnych chwilach, często udzielamy mu surowych rad, zadajemy niepotrzebne pytania lub bagatelizujemy jego problemy, co może sprawić, że poczuje się niedoceniony.
Przykłady:
- „Czemu mi o tym nie powiedziałeś wcześniej?”
- „Po prostu to olej.”
- „Ja robiłam to już tysiąc razy i nigdy nie było problemu.”
Złe nawyki komunikacyjne da się zmienić. Rachel Glik sugeruje, by wprowadzić „moc pauzy” – chwilę przerwy, zanim wypowiemy słowa, które mogą zranić. Może to być spacer, kilka głębokich oddechów lub umówiony sygnał między partnerami, który pomoże rozładować napięcie.
Zatrzymanie się na moment przed reakcją daje czas, żeby spojrzeć na sytuację z dystansem i uniknąć słów, które mogą ranić w dłuższej perspektywie. Klucz do dobrej komunikacji to świadomość, że nasze słowa mają wielką moc – mogą budować relację lub ją zniszczyć.
Źródło: Rachel Glik, „I’ve been a couples therapist for 30 years: Any of these 6 phrases is a red flag in relationships”, cnbc.com [dostęp: 10.02.2025]