Najczęściej leczymy objawy, a nie przyczyny – tabletkami lub operacjami. Czy naprawdę nie ma lepszego sposobu? Na początek zastanówcie się, co dziś jedliście. Skąd to jedzenie pochodziło? Jaki był jego termin ważności? I co to jedzenie musiało mieć w sobie, że tak ładnie wyglądało i pachniało, skoro już przynajmniej od pół roku czekało na moment, kiedy zostanie podane na stół? Jakie może mieć składniki odżywcze żywność przetworzona? Jakie wasz organizm po takiej dawce chemii i wątpliwych składników odżywczych ma szanse na prawidłowe funkcjonowanie?
A tak właśnie żywił się Andrzej. Lubił podjadać słodycze i pić duże ilości kawy. Kiedy miał 42 lata, jego obwód w pasie wynosił 123 cm, cierpiał na trądzik różowaty, zmęczenie i niewydolność seksualną. Jego wyniki badań były fatalne, dowiedział się dopiero u nas, że ma już nadciśnienie i bardzo podwyższony cholesterol. Na początku nie wierzył, że zmiana stylu żywienia cokolwiek zmieni. Jednak radykalna terapia, dostosowana do jego potrzeb i połączona z zaleceniami kulinarnymi, zaowocowała po trzech miesiącach intensywnym poszukiwaniem partnerki życiowej i obwodem pasa 98 cm. Wyniki badań powróciły do normy, nabrał chęci do życia, sił do pracy, do ćwiczeń, a o trądziku zapomniał.
Kluczem do takich zmian była indywidualnie dostosowana do jego unikatowego fenotypu dieta. Jest ona doskonalszą wersją diety DASH (Dietary Approaches to Stop Hypertension) – czyli programu, który amerykańscy kardiolodzy uznali za najzdrowszą ze wszystkich diet, jakie można zalecić każdemu. Skuteczność takiej terapii żywieniowej została potwierdzona w dziesiątkach badań naukowych i w coraz większej liczbie klinik kardiologicznych.
Zmiana stylu żywienia ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego naszego organizmu. Przykładem może być Ewa, która mimo młodego wieku (33 lata) była wiecznie zmęczona, miała poważne zmiany skórne na twarzy, powiększony obwód ud w stosunku do szczupłej górnej części ciała i zaparcia. Jej głównym problemem były jednak zaburzenia hormonalne, które uniemożliwiały jej zajście w ciążę. Przez pięć lat leczyła się bezskutecznie. Po teście na nietolerancję pokarmową, w ramach diety eliminacyjno-rotacyjnej, wyłączyła z menu jabłka, szpinak, fasolę, miętę, kawę, olej rzepakowy, mięso wieprzowe, wołowe, kaczkę, gęś, mleko, niektóre ryby, żyto. Dietę wsparła zabiegami wspomagającymi procesy detoksykacji organizmu. Zaczęła przywiązywać dużą wagę do tego, co kupuje, jadła dużo warzyw i codziennie piła soki warzywne. Poprawa samopoczucia była zaskakująca. Wróciła jej chęć do ćwiczeń fizycznych, poprawiła się jakość skóry, zmniejszył obwód ud i powróciły prawidłowe wypróżnienia. Ale, co najważniejsze, po trzech miesiącach stosowania terapii fenotypowej jej endokrynolog nie mógł uwierzyć w wyniki badań. Układ hormonalny zaczął w końcu funkcjonować prawidłowo.
Niestety, choroby układu pokarmowego, hormonalnego i immunologicznego są konsekwencją postępu cywilizacyjnego. Badania naukowe udowodniły, że odpowiednia dieta jest w stanie kontrolować gospodarkę hormonalną i wzmocnić układ immunologiczny, a to jest równoznaczne z wysoką odpornością organizmu na wszelkie choroby!
To tylko kilka przykładów z mojego gabinetu na początek naszej podróży w świat zdrowych, a nawet leczniczych smaków. Przykładów pokazujących, jak nieodpowiedni dobór pożywienia, chemia i konserwanty powodują w naszych organizmach niepożądane reakcje pokarmowe (alergię lub nietolerancję), jak z ich powodu powstają stany zapalne, a od nich już tylko krok do poważnych chorób cywilizacyjnych. To, co jemy, ma bowiem wpływ nie tylko na nasze zdrowie fizyczne, ale i na nastrój. Zdaniem lekarzy aż 60–70 procent objawów uważanych za psychosomatyczne związanych jest z nierozpoznaną alergią pokarmową.
Naukowcy twierdzą też, że co najmniej jedna trzecia zachorowań na raka ma bezpośredni związek ze sposobem odżywiania, podczas gdy czynniki genetyczne są przyczyną jedynie 15 procent zachorowań! Badania naukowe prowadzone przez doktora Ornisha dowodzą, że u mężczyzn z rakiem prostaty, którzy przeszli na dietę roślinną, zredukowali stres i wprowadzili ćwiczenia, doszło do regresji choroby. Czy na takie fakty pozostaniesz głucha? Czy nie zastanawia cię, dlaczego ludzie w Chinach i Japonii, którzy opierają swoją dietę na roślinach, żyją najdłużej?
Walczę z mitami żywieniowymi od lat, pomagam pacjentom wrócić do zdrowia naturalnymi sposobami i potem żyć zdrowo, zamiast walczyć o nie na szpitalnym łóżku. Chcę pomóc wam zamienić śmieciowe jedzenie na takie, które leczy i wspiera, którego wasz organizm nie musi zwalczać. Pragnę przekazywać wiedzę o tym, jak dzięki jedzeniu smacznych i prostych w przygotowaniu potraw unikać chorób cywilizacyjnych, zyskać energię do życia i świetnie się czuć.