1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Podróże
  4. >
  5. Tak ładowaliśmy baterie na 2-dniowym wyjeździe z Fuzetea. Joga, relaks i warsztaty wellness z dala od zgiełku miasta

Tak ładowaliśmy baterie na 2-dniowym wyjeździe z Fuzetea. Joga, relaks i warsztaty wellness z dala od zgiełku miasta

(Fot. materiały prasowe Fuzetea)
(Fot. materiały prasowe Fuzetea)
Czy dwa dni wystarczą, żeby przystopować, uwolnić ciało od napięć i wyczyścić głowę? Nasz city break z Fuzetea udowodnił, że tak. Nawet jeśli dwutygodniowy urlop jest poza twoim zasięgiem – warto choć na chwilę wyjechać w plener i z trybu „głowa” przejść na tryb „manual”. W naszym przypadku sesje jogi, trening na desce SUP i warsztaty kreatywne zadziałały zbawiennie na zestresowane ciało i umysł.

Płatna współpraca z marką Fuzetea na zlecenie Coca-Cola

Po relaks w otoczeniu natury udaliśmy się w okolice Poznania, a dokładnie do Weranda Home. W kameralnym hotelu znajdującym się w samym w sercu Parku Krajobrazowego Puszczy Zielonki spędziliśmy błogie dwa dni z marką Fuzetea. Ten wyjątkowy czas wypełniły nam inspirujące rozmowy, warsztaty kreatywne i odpoczynek wśród zieleni.

(Fot. Zwierciadło.pl) (Fot. Zwierciadło.pl)

Co się okazało? Że wcale nie trzeba jechać daleko i na długo, żeby uwolnić organizm od codziennego zmęczenia i stresu. Grunt to wybrać aktywności, które dają odetchnąć naszym przeciążonym komórkom nerwowym i spiętym mięśniom. Dlatego po telefon sięgaliśmy dosłownie na parę sekund – tylko po to, żeby zrobić kilka zdjęć. Mieliśmy do robienia dużo więcej ciekawych rzeczy. Sporty wodne, spacery, joga, zajęcia z szycia, nauka lepienia z gliny, rozmowy z inspirującymi osobami, wspólne lunche i wyśmienita kolacja o zachodzie słońca – taki harmonogram zajęć sprawił, że naładowaliśmy baterie na 100% w mniej niż w dwie doby.

(Fot. Zwierciadło.pl) (Fot. Zwierciadło.pl)

(Fot. Zwierciadło.pl) (Fot. Zwierciadło.pl)

Niespieszny plan dnia obejmował między innymi warsztaty z ceramiki i szycia. Przez chwilę poczuliśmy się znowu jak na lekcjach plastyki w szkole – i, o dziwo, było to niesamowicie relaksujące! Nauka ma zresztą na to wytłumaczenie. Prace manualne uruchamiają tzw. tryb bycia (z ang. „being mode”), przeciwny do dominującego w życiu codziennym trybu działania („doing mode”). Ten pierwszy związany jest z relaksem, uważnością i obecnością w tu i teraz. Wejście w „being mode” wiąże się ze spadkiem poziomu kortyzolu, a także wywołuje stan „flow”, czyli głębokiego zanurzenia się w czynności, co działa silnie regenerująco na psychikę. I już wiadomo, dlaczego z taką pasją zabraliśmy się do tworzenia własnych scrunchies oraz lepienia kubków z gliny. Rada od nas: na najbliższy urlop zabierz ze sobą robótkę na drutach albo kolorowanki. To naprawdę genialnie odpręża!

(Fot. Zwierciadło.pl) (Fot. Zwierciadło.pl)

Pospinane ciało też miało okazję trochę się rozluźnić. Punkt ósma rano wzięliśmy udział w sesji jogi z Weroniką Dessoulavy, która przeprowadziła nas przez niespieszną, relaksującą praktykę dla zestresowanych. Resztki napięcia puściły, a organizm się dotlenił. Po tym aktywnym poranku poszliśmy nad pobliskie jezioro i spróbowaliśmy treningu na Stand Up Paddle (SUP) – czyli deskach, które umożliwiają pływanie na stojąco. To wcale nie jest takie łatwe, jak się wydaje! Satysfakcja po tym, jak udało się stanąć na nogi i utrzymać równowagę na wodzie – bezcenna.

(Fot. Zwierciadło.pl) (Fot. Zwierciadło.pl)

(Fot. Zwierciadło.pl) (Fot. Zwierciadło.pl)

Nasz sielski city break dopełniły warsztaty z Gosią Ohme. Podczas kameralnego spotkania terapeutka i psycholożka przypomniała nam jednym, bardzo ważnym aspekcie: o sobie. O tym, że warto mieć granice, warto ich bronić i nie zadowalać innych swoim kosztem. A w razie porażki – nie złościć się na siebie. Okazać sobie czułość i zrozumienie, dokładnie tak, jak okazujemy je swojej najlepszej przyjaciółce, siostrze, mamie czy córce.

(Fot. Zwierciadło.pl) (Fot. Zwierciadło.pl)

Wszystkie te aktywności umilały nam chwile z herbatą Fuzetea. Przerwy z orzeźwiającym napojem dla każdego mogą stać się małym city breakiem w ciągu dnia. Każdy łyk jest jak uczta dla zmysłów, która umożliwia czerpanie radości z bycia tu i teraz. Szczególnie jeśli wybierzesz najnowszą, wakacyjną kompozycję Fuzetea Summer Beach Vibes, która łączy w sobie smak czarnej herbaty, kremowego kokosa, orzeźwiającej limonki i delikatnych nut kwiatu tiary. Napój jest niskokaloryczny, ma przyjemny, egzotyczny aromat i doskonale orzeźwia w upalne dni. Nam jego smak już zawsze będzie kojarzył się z błogimi chwilami spędzonymi w Weranda Home.

(Fot. Zwierciadło.pl) (Fot. Zwierciadło.pl)

Dzięki Fuzetea za te dwa niespieszne dni w świetnym towarzystwie i pięknych okolicznościach przyrody. To był czysty relaks i prawdziwa przyjemność!

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze