1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Kwaśne winogrona i słodkie cytryny, czyli jak nasz umysł chroni nas przed trudnymi doświadczeniami

Kwaśne winogrona i słodkie cytryny, czyli jak nasz umysł chroni nas przed trudnymi doświadczeniami

Słodkie cytryny i kwaśne winogrona to techniki racjonalizacji, czyli działania naszego naturalnego systemu obronnego. (Fot. FreshSplash/Getty Images)
Słodkie cytryny i kwaśne winogrona to techniki racjonalizacji, czyli działania naszego naturalnego systemu obronnego. (Fot. FreshSplash/Getty Images)
Ulegamy im nieustannie, a często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Jakie mechanizmy obronne stosuje umysł, aby chronić nas przed trudnymi doświadczeniami w życiu? I co mają z tym wspólnego kwaśne winogrona i słodkie cytryny? Jeśli kiedykolwiek próbowaliście osłodzić sobie gorzkie chwile lub zakwasić słodycz tego, czego nie macie, koniecznie przeczytajcie ten tekst.

Pewnie spotkaliście się już kiedyś z pojęciem „mechanizmy obronne”. Wprowadzone przez twórcę psychoanalizy Zygmunta Freuda określenie oznacza wszelkie metody radzenia sobie z wewnętrznymi konfliktami w celu ochrony ego, polepszenia nastroju oraz wyeliminowania złych emocji, takich lęk, żal, frustracja, poczucie winy, wyrzuty sumienia czy wątpliwości. Zwykle są one nawykowe i nieuświadomione – tzn. nie zdajemy sobie sprawy z tego, kiedy je stosujemy. Występują praktycznie u każdego i pełnią funkcję przystosowawczą. Są jednak zniekształceniem oglądu rzeczywistości, a stosowane nadmiernie lub nieadekwatnie do sytuacji mogą utrudniać funkcjonowanie. Innymi słowy: mechanizmy obronne to nasze naturalne strategie umysłu pomagające nam radzić sobie z problemami oraz trudnymi, ciężkimi lub nieakceptowanymi dla nas doświadczeniami.

Racjonalizacja jako główny mechanizm obronny: co to jest?

Najczęściej stosowanym przez nasz umysł mechanizmem obronnym jest racjonalizacja. Często nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale jest ona nieodłączną częścią naszego życia, a konkretnie – podejmowania decyzji. Każdy nasz wybór poddawany jest bowiem temu procesowi, a to dlatego, że nasz mózg dba o nasze samopoczucie i robi wszystko, aby nie dopuścić do nas niepowodzeń i odsunąć wszelkie złe emocje. Na czym zatem polega ten mechanizm? Racjonalizacja to pozornie racjonalne uzasadnianie swoich decyzji lub postaw, kiedy prawdziwe motywy pozostają ukryte. Często jest to też zmiana oceny danej sytuacji, osoby czy danego przedmiotu. Inaczej mówiąc, chodzi o szukanie usprawiedliwień. Przykładem racjonalizacji może być stwierdzenie „Nic nie szkodzi, że nie zostałem zaproszony na tę imprezę, i tak miałem inne plany”. I chociaż racjonalizacja jest procesem niezależnym od nas, warto wiedzieć o jej istnieniu i brać na nią poprawkę przy podejmowaniu lub niepodejmowaniu decyzji.

Efekt kwaśnych winogron i słodkich cytryn: dwie typowe odmiany racjonalizacji

Wszyscy znamy ten scenariusz. Gdy nie stać nas na winogrona, wmawiamy sobie, że wcale nie są takie dobre i słodkie. Są wręcz kwaśne, więc nie ma sensu ich kupować. Gdy natomiast dostaniemy w prezencie od życia cytryny, wtedy skupiamy się na ich słodyczy i – jak mówi znane powiedzenie – robimy z nich lemoniadę. W końcu te owoce wcale nie są aż takie kwaśne. Inaczej mówiąc: jeśli jest coś, co nas ominęło lub czegoś nie mamy, mówimy sobie, że wcale nie było to takie atrakcyjne. Z kolei jeśli spotyka nas jakaś niemiła sytuacja, najłatwiej jest wmówić sobie, że nic takiego się nie stało i po prostu „tak musiało być”. I chociaż nieustannie racjonalizujemy sobie w ten sposób trudne doświadczenia, nawet nie wiemy, że w psychologii ma to swoją nazwę.

Kwaśne winogrona i słodkie cytryny to dwie typowe odmiany racjonalizacji. Kwaśne winogrona, inaczej racjonalizacja przez deprecjację, to nic innego jak obniżanie wartości celów przez nas utraconych lub nieosiągalnych. Z kolei przeciwny efekt – słodkie cytryny, czyli racjonalizacja przez afirmację – to podwyższanie wartości sytuacji mniej korzystnej poprzez tzw. szukanie pozytywów i wmawianie sobie, że przykre i niemiłe zdarzenia w naszym życiu są w rzeczywistości przyjemne. Co nam to daje? Ochronę przed poczuciem porażki, krzywdy, przygnębieniem i złym samopoczuciem. W obu przypadkach chodzi o zaprzeczenie sytuacji lub emocjom za pomocą logicznego i akceptowanego społecznie wytłumaczenia.

Słodkie cytryny sprawią, że jeśli zostanie odwołany nasz wymarzony wyjazd urlopowy – cieszymy się na spędzenie wolnego czasu na miejscu; gdy złamana noga unieruchomi nas w domu – dostrzegamy przestrzeń na nadrobienie zaległości literackich czy filmowych; a gdy samochód zostanie skradziony – zauważamy korzyści zdrowotne spacerów. Z kolei dzięki kwaśnym winogronom pracę, której nie dostaliśmy, oceniamy jako nieatrakcyjną; auto, na które nas nie stać – za brzydkie lub niepotrzebne; a gdy nie mamy środków na zagraniczny wyjazd – żyjemy w przekonaniu, że upał, tłumy i egzotyczna kuchnia to nie nasz klimat. Wszystkie te myśli są wynikiem racjonalizacji, naszej prywatnej opieki zdrowotnej, którą zapewnia nam nasz mózg.

Inny przykład? Wydajesz fortunę na nową sukienkę od projektanta, więc usprawiedliwiasz ten wybór, mówiąc, że ciężko pracujesz i należy ci się coś od życia. Poza tym sukienka ta będzie pasować na wiele okazji, no i przecież nie można oszczędzać cały czas. Jeśli natomiast odpuścisz kupno, wmawiasz sobie, że dzięki temu masz pieniądze na inne rzeczy i w sumie to była dobra decyzja, bo wydatek ten na pewno pociągnąłby za sobą kolejne.

O efekcie tym możemy mówić również w odniesieniu do innych. Gdy śledzimy czyjeś potknięcia, trudności, możemy poczuć, że u nas nie jest tak źle albo wręcz, że radzimy sobie całkiem nieźle. Jacyś „oni”, których śledzimy, owszem, mają winogrona, ale one są kwaśne. Od razu jest mi lepiej, moje cytryny wydają się od razu słodsze. Z automatu czuję się lepiej. I niech rzuci kamieniem ten z nas, kto nigdy tego nie poczuł… To jest po prostu jeden z mechanizmów obronnych, przystosowawczych, zresztą całkiem zdrowy mówi psycholożka i socjolożka dr Joanną Heidtman w rozmowie z Karoliną Morelowską-Siluk.

Racjonalizacja: zalety i wady

Wszyscy osładzamy sobie kwaśne konsekwencje naszych wyborów i zakwaszamy słodycz tego, co odrzuciliśmy. Wynajdujemy dobre strony niekorzystnej dla nas sytuacji i złe aspekty czegoś, co nas ominęło, co utraciliśmy lub na co nas nie stać. W ten sposób chronimy się przed negatywnymi emocjami oraz lepiej radzimy sobie z traumami i przeciwnościami losu. Trzeba jednak pamiętać, że racjonalizacja ma też swoje mroczne strony. Chodzi o nagminnie wypieranie faktów, które na dłuższą metę może prowadzić do sytuacji patologicznych zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym – wtedy rzeczywisty problem nigdy nie będzie rozwiązany, tylko odsunięty na później. Mowa tu o zbyt łatwym odpuszczaniu (kwaśne winogrona) i szukaniu usprawiedliwień na siłę (słodkie cytryny).

Kwaśne winogrona mogą nam szkodzić, np. gdy w obliczu lęku przed porażką, zamiast aplikować na wymarzone stanowisko, rezygnujemy na starcie i zaczynamy wygłaszać opinię, że praca ta na pewno nie była interesująca. Słodkie cytryny trzymają nas natomiast w starej pracy (bo przecież nie jest taka zła) i nieudanych związkach (bo ogólnie nasz partner jest dobrym człowiekiem i zawsze mogło być gorzej), każą nam zadowalać się kiepską pensją (bo nie robimy nadgodzin) i pozwalają cieszyć się nietrafionym prezentem (bo przynajmniej rozmiar się zgadza). Uważajmy na takie sytuacje. Starajmy się zachować ostrożność, nie zakrzywiać rzeczywistości i przede wszystkim – stosować racjonalizację racjonalnie. Inaczej może nam umknąć naprawdę sporo niezwykle ważnych refleksji.

Inne mechanizmy obronne

W trudnych sytuacjach używamy jednak nie tylko racjonalizacji, ale też innych mechanizmów obronnych, takich jak np.:

  • Wyparcie – nieprzyjmowanie do świadomości przykrych, a nawet traumatycznych zdarzeń, wspomnień lub treści, które nam nie odpowiadają, są dla nas bolesne, zagrażające lub przywołują niemiłe skojarzenia, inaczej: całkowite „zapomnienie” o czymś, co jest dla nas trudne (np. usunięcie z pamięci toksycznej przyjaciółki).

  • Zaprzeczenie – ignorowanie nieprzyjemnych dla nas faktów i wydarzeń, negatywnych myśli i niechcianych uczuć (np. ignorowanie przez palaczy zdrowotnych konsekwencji tego nałogu).

  • Projekcja – przypisywanie własnych trudnych lub niepożądanych emocji, zachowań, uczuć i poglądów, innym (np. oszukiwanie partnera i powtarzanie, że to on oszukuje ciebie).

  • Przeniesienie – przeniesienie uczuć z osoby mniej bezpiecznej na bardziej bezpieczną („Skoro nie mogę nakrzyczeć na szefa podczas konfliktu w pracy, w domu nakrzyczę na dziecko albo męża bez wyraźnego powodu”).

  • Regresja – cofnięcie się do wcześniejszego etapu rozwoju (np. infantylne zachowywanie się w obliczu trudnej sytuacji).

Dobrym i bardzo zdrowym mechanizmem obronnym jest m.in. poczucie humoru, które pozwala nam na dystans do wielu osób i spraw.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze